We wrześniu tego roku kończę 18lat, mam 181 cm wzrostu, wcześniej intensywnie uprawiałam sport, początkowo lekkoatletykę(piłeczka palantowa,oszczep), później gry zespołowe(siatkówka i piłka ręczna). Operację dyscektomii l5-s1 miałam wykonaną prawie 2 lata temu. Wynik rezonansu przed operacją:
Na poziomie l4-l5 tylna wypuklina dyskowa nieco uciskająca worek oponowy, otwory międzykręgowe na tym poziomie zwężone. Na poziomie l5-s1 tylno-lewoboczna uwypuklina dyskowa uciskająca worek oponowy i zwężająca otwory międzykręgowe, bardziej lewy.
Ból promieniował najpierw do prawej, później do obydwu a na koniec zdecydowanie do lewej nogi. Rehabilitacje nie pomagały. W trakcie operacji okazało się, że jest również niestabilność odcinka lędźwiowego. Na dwa miesiące po operacji po rehabilitacji, gorsecie i wszystkim innym czułam się bardzo dobrze. Wszystko odbywało się w wakacje, zaraz po rehabilitacji musiałam wrócić do szkoły. Przez pierwsze 2-3miesiące było dobrze, ale później coraz gorzej znosiłam siedzenie i bóle zaczęły wracać. Oczywiście nie osiągały one takiego stopnia jak przed operacją.
Od razu po zakończeniu roku szkolnego pojechałam na miesięczną rehabilitacje (przez ten rok starałam się ćwiczyć systematycznie). Okazało się, że niestabilność się zmniejszyła. Pobyt bardzo pomógł na odcinek lędźwiowy, ale najprawdopodobniej przeciążyłam szyje, która zaczęła boleć, mimo, że nigdy nie miałam z nią problemów.Kazano mi leżeć na brzuchu w odgięciu, wciskać brodę.
Kiedy skończyłam rehabilitacje wakacji został mi miesiąc, stosowałam się do zaleceń i nastąpiła poprawa. Od września wróciłam do szkoły i wrócił problem z szyją. Ból był różny, raz mniejszy, raz większy.Po 3 miesiącach nasilił się bardzo, promieniował do głowy(potylica), barki, szczególnie lewy, lewa ręka.Przez ponad miesiąc miałam też zmienione czucie w części dłoni, ale to ustąpiło. Przestałam ćwiczyć na lędźwiowy, bo to zwiększało dolegliwości w szyi. Zaczął więc pobolewać też lędźwiowy.
Skierowano mnie również na rehabilitację(to już był luty tego roku).ból z szyi i głowy puścił, ale lewy bark i ręka nie odpuściły. Do tego pojawił się problem z dołem. Gdzieś w środku pobytu złapał mnie bardzo silny ból w lewej nodze od stopy do lędźwi,przeszywający, miałam takie wrażenie jakby noga miała mi odpaść zaraz. Po godzinie wzięłam ketonal i leżałam z nogami w krzesełko. Po niecałych dwóch godzinach puściło. Na drugi dzień spokój. Po trzech dniach znowu, ale prawa noga od kolana do stopy, troszeczkę mniej intensywnie, ale dłużej. Potem kolejnych kilka dni przerwy, ale wróciło po tych 4-5 dniach i utrzymuje się do dzisiaj. Kiedy zrobiono mi rentgen (początek marca) i w badaniu klinicznym nie było żadnych nieprawidłowości. A noga boli bardzo, czasami dwie. Nasila się rożnie, nieraz cała noga, nieraz kolano, stopa albo lędźwie.
W sumie trwa to już prawie dwa miesiące, bóle są bardzo silne po dłuższym chodzeniu, siedzeniu, basenie, po ćwiczeniach też się zwiększa. I teraz boli mnie szyja, bark, lewa ręka oraz lędźwie, lewa noga, czasami dwie. Usłyszałam, że mam słaby, niewydolny kręgosłup, jestem wysoka i szczupła, kłopoty z szyją to sprawa przeciążeniowa. No dobrze. Ale co z lędźwiowym? W czerwcu będą dwa lata po operacji. Bóle były przez ten czas, ale nie tak silne.
Marta
Należy wykonać badanie MRI kontrolne po operacji oraz zdjęcia czynnościowe w odcinku L-S. Leczenie operacyjne niestabilności polega na wykonaniu stabilizacji z użyciem śrub co jest dużą operacją. Diagnoza powinna być wykonana po badaniach kontrolnych.
lek. Tomasz Tykocki