Od paru lat mam silne bóle tylnej części głowy i równie silne bóle kręgosłupa w odcinku szyjnym oraz zawroty głowy. Ból jest ciągły o różnym natężeniu uzależnionym od pory dnia (rano jest bardzo silny, wręcz nie do wytrzymania/ popołudniu się zmniejsza i znów zwiększa wieczorem). Często ból występuje w nocy i nie pozwala mi spać. Przy największym natężeniu bólu drętwieje mi cała twarz (czasem jest to pieczenie) oraz odczuwam mrowienie w prawej ręce, a także mam zaburzenia widzenia (jakbym patrzyła w słońce), natychmiast robię się senna.
Miałam robione TK głowy i wynik jest bardzo dobry, RTG kręgosłupa szyjnego wykazało niewielkie zmiany (rezonansu magnetycznego niestety nie mogę mieć z powodu protezy zębów), badania krwi wykazały anemie, którą cały czas leczę. Muszę nadmienić, że mam siedzący tryb pracy. Mój lekarz psychiatra nie wykrył u mnie żadnych chorób. Nie doznałam żadnych urazów, ale kilka lat temu miałam *wypadnięcie* błędnika w uchu wewnętrznym przez co byłam hospitalizowana.
Byłam u wielu neurologów, ale żaden nie umiał mi w pełni pomóc. Przez moją spastyczność jelit nie mogę brać większości leków. Może są alternatywne sposoby leczenia takich schorzeń i jakie są przyczyny tego bólu? Czy ta choroba ma nazwę? Mam 46 lat i bardzo proszę o pomoc, gdyż ten ból jest nie do wytrzymania.
Małgorzata
Taki ból może być spowodowany dyskopatią szyjną, można wykonać badanie CT kręgosłupa szyjnego, wtedy będzie można powiedzieć coś więcej.
lek. Tomasz Tykocki